Zwolnienie dyscyplinarne za wpis w social mediach?
W świecie mediów społecznościowych, gdzie każdy bez przeszkód może wyrażać swoje poglądy i przekonania, granice swobody wypowiedzi stają się coraz ważniejsze. Co istotne – także w kontekście relacji pracodawca – pracownik. Interesującym studium przypadku stał się ostatni wyrok Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie o sygn. IX P 154/22.
Wspomniane orzeczenie dotyczyło możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności pracownika za jego wpisy na mediach społecznościowych. W przedmiotowej sprawie pracodawca zdecydował o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia, argumentując, że aktywność pracownika w sieci naruszyła zasady etyczne i obowiązki pracownicze.
Powód był pracownikiem Urzędu Morskiego, zatrudnionym na stanowisku starszego bosmana portu na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony. Jego aktywność na jednym z portali społecznościowych przyciągnęła uwagę pracodawcy. Powód publikował bowiem kontrowersyjne wpisy, do których dodawał własne komentarze na temat Ukrainy oraz innych państw i narodowości. Niektóre z tych wpisów pojawiały się także w godzinach pracy. W publikowanych wpisach ostrzegał między innymi przed czekających Polaków rezerwatami w związku z „nachodźcami ukraińskimi”, podważał istnienie Ukrainy jako państwa, czy stwierdzał,, że wspierać mogą ją jedynie „obcy mający tylko polskie obywatelstwo”. Istotnym było także to, że wszelkie zamieszczone na jego profilu informacje oraz zdjęcia w mundurze służby morskiej pozwalały na bezpośrednie powiązanie go z jego ówczesnym pracodawcą.
Przykłady wpisów/komentarzy pracownika – powoda w mediach społecznościowych
– „Strzeż się żydów i bolszewików!”
– „Rezerwaty dla Polaków? Czy taki czeka nas los w związku z nachodźcami ukraińskimi?”
– „Miałem sen, miałem wielki sen, że nachodźcy ukraińscy ominęli Polskę i pojechali dalej na zachód.”
– “(…) Na maszcie ukraińska niebiesko – żółta szmata zamiast polskiej biało czerwonej flagi!!”
– „Polacy mający polską narodowość nie wspierają Ukrainy. Ukrainę wspierają OBCY mający tylko polskie obywatelstwo.”
Stanowisko pracownika
W toku postępowania zwolniony pracownik argumentował, że jego wpisy na mediach społecznościowych nie były związane z pracą, w związku z czym nie mogą one być uznane za przyczynę “zwolnienia dyscyplinarnego”. Jego zdaniem rozwiązanie umowy o pracę z winy pracownika stanowiło wyraz dyskryminacji ze względu na przekonania polityczne i światopoglądowe.
Stanowisko pracodawcy
Pracodawca uznał jednak, że wykazywanie takiej aktywności w sieci – i to w godzinach pracy – sprowadza się tylko i wyłącznie do obrażania innych osób, narodowości i symboli narodowych przy wykorzystaniu munduru pracowniczego. W konsekwencji pracodawca uznał to za ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych argumentując, że takie publikacje naruszają obowiązujące w służbie cywilnej zasady, m.in. ochrony praw człowieka i obywatela oraz pogłębiania zaufania do organów administracji publicznej.
Co powiedział sąd?
Sąd uznał, że powód nie należał do grupy „zwykłych” pracowników. Jako członek korpusu służby cywilnej podlegał szczególnej regulacji ustawy o służbie cywilnej. Taki pracownik zobowiązany jest do ochrony praw człowieka i obywatela. Do tych praw należy przyrodzone każdemu człowiekowi – niezależnie od jego narodowości lub pochodzenia etnicznego – prawo do godności i dobrego imienia. Obrażanie innych osób z powodu przynależenia do określonej narodowości lub innej rasy czy religii, narusza zarówno prawo do godności jak i obowiązki członka korpusu służby cywilnej.
Z powyższego wynika, że wolność słowa, mimo jej oczywiście szerokiego zakresu nie oznacza przyzwolenia na narażanie innych dóbr prawem chronionym. Z tego powodu działania pracodawcy w postaci rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika nie można uznać za dyskryminację lub działanie niezgodne z prawem, a za stawianie koniecznych granic.
Sytuacja, której dotyczyło przywołane orzeczenie sądu jest wyrazem konfliktu między wolnością wypowiedzi pracownika, a koniecznością respektowania jego obowiązków. Przypomina także, że pracownicy reprezentujący określoną instytucję mają dodatkową odpowiedzialność za to, co publikują w sieci, a działania online pracowników mogą wpłynąć na reputację pracodawcy oraz relacje z klientami i społecznością.
Wolność wypowiedzi, a reputacja pracodawcy
Istotna pozostaje także ogólna refleksja nad stosunkiem między wolnością wypowiedzi pracowników a ich obowiązkami zawodowymi. W erze rosnącej aktywności online, pytanie o granice i konsekwencje działań pracownika w mediach społecznościowych nabierają szczególnego znaczenia. Wyrok szczecińskiego sądu wskazuje, że wypowiedzi pracowników nie są odizolowane od ich pracy, a ich działania w sieci mogą mieć realne skutki w środowisku zawodowym – zwłaszcza, gdy komentarze czy wpisy pracownika, przekroczą granicę dobrego smaku. Orzeczenie o sygnaturze IX P 154/22 jest również istotnym sygnałem dla pracodawców, na których spoczywa ciężar decyzji co do właściwej reakcji na kontrowersyjne wpisy pracowników w mediach społecznościowych.
Pracodawcy, w czasach, gdy codziennością jest korzystanie z mediów społecznościowych muszą mierzyć się z internetową aktywnością zatrudnianych przez nich pracowników. Zasadna staje się więc ochrona wizerunku tak, by nie zostać bezpośrednio rozpoznanym jako podmiot, któremu nie przeszkadza zatrudnianie pracownika o ksenofobicznych poglądach. Prawdopodobne jest w końcu to, że konsument dokonujący wyboru na rynku, weźmie pod uwagę reputację danej firmy, Ta z kolei, przy powiązaniu kontrowersyjnych wpisów pracowników z ich pracodawcą – może ucierpieć.
W przypadku pojawienia się jakichkolwiek pytań lub wątpliwości związanych z problematyką prawa pracy zapraszamy do kontaktu z Kancelarią. Zespół doświadczonych prawników, udzieli odpowiedzi na wszelkie pytania oferując profesjonalną pomoc prawną. Korzystając z usług Kancelarii, mogą Państwo liczyć na profesjonalizm, rzetelność i zaangażowanie na każdym etapie współpracy.
Przygotowali:
Piotr Sawicki
adwokat
Piotr Dzieniszewski
asystent prawny
Najnowsze komentarze