Czy poselski projekt przyspieszy zmiany w minimalnym wynagrodzeniu?
Wobec przeciągających się prac nad rządowym projektem ustawy o minimalnym wynagrodzeniu grupa posłów Lewicy złożyła w Sejmie własny projekt. To odpowiedź na rosnącą presję społeczną, by system ustalania najniższej pensji był bardziej przejrzysty i sprawiedliwy wobec pracowników. Choć rządowy projekt wciąż czeka na finalne uzgodnienia, to propozycja poselska zyskała rozgłos – i to nie bez powodu. Zakłada bowiem szybsze i bardziej radykalne zmiany, które mogą znacząco wpłynąć na politykę wynagrodzeń już za dwa lata.
Co zakłada projekt Lewicy?
Najważniejszym elementem projektu jest zrównanie minimalnego wynagrodzenia z pensją zasadniczą. Oznacza to, że od 2027 roku do kwoty minimalnej nie będzie można wliczać żadnych dodatków, premii czy nagród – a więc świadczeń o charakterze uznaniowym lub zmiennym. W praktyce oznacza to, że minimalne wynagrodzenie ma odzwierciedlać stałą, gwarantowaną część pensji pracownika, niezależną od wyników, frekwencji czy polityki premiowej pracodawcy.
To podejście idzie dalej niż rządowy projekt, który przewidywał takie zrównanie dopiero od 2028 roku. Z punktu widzenia rynku pracy oznacza to przyspieszenie zmian o rok, co może być dużym wyzwaniem dla przedsiębiorców – zwłaszcza tych z branż o niskich marżach i wysokim udziale kosztów osobowych (np. handel, logistyka, produkcja).
Surowsze sankcje za naruszenie przepisów prawa pracy
Projekt Lewicy przewiduje również zaostrzenie kar za naruszenia przepisów o wynagrodzeniu. Posłowie proponują podwyższenie maksymalnych grzywien za nieprawidłowości w wypłacie pensji czy nieprzestrzeganie przepisów o minimalnym wynagrodzeniu. Dla pracodawców oznacza to nie tylko wzrost ryzyka finansowego, ale również większe znaczenie prawidłowej dokumentacji płacowej i kontroli wewnętrznych.
Oznacza to większą odpowiedzialność pracodawców za przejrzystość struktur płacowych i dokładne rozliczanie składników wynagrodzenia.
Konsekwencje dla polityki wynagrodzeń i HR
Dla działów HR i kadr nowelizacja może oznaczać konieczność gruntownego przeglądu systemów wynagradzania. W wielu firmach część wynagrodzenia pracowników o najniższych stawkach stanowią premie regulaminowe, dodatki frekwencyjne lub motywacyjne. Po wejściu w życie nowego przepisu te składniki nie będą mogły “ratować” poziomu minimalnego wynagrodzenia, a więc pracodawca będzie musiał podnieść podstawę wynagrodzenia, by spełnić wymogi ustawy.
Czy projekt ma szansę na uchwalenie?
Na razie to inicjatywa poselska, więc proces legislacyjny dopiero się rozpoczyna. Wiele zależy od stanowiska rządu oraz układu sił w Sejmie. Nawet jeśli projekt Lewicy nie zostanie przyjęty w całości, może znacząco wpłynąć na ostateczny kształt ustawy rządowej – stanowiąc punkt odniesienia w dyskusji o tempie i zakresie zmian.
Warto pamiętać, że minimalne wynagrodzenie to nie tylko kwestia ekonomiczna, ale także społeczny sygnał określający, jaka część dochodu z pracy powinna być gwarantowana każdemu pracownikowi.
Podsumowanie
Projekt posłów Lewicy to nie tylko alternatywa dla rządowego projektu – to wyraźny sygnał przyspieszenia w kierunku bardziej rygorystycznego systemu minimalnych wynagrodzeń. Dla pracodawców oznacza to konieczność większej transparentności płac i dostosowania polityki wynagrodzeń w krótszym czasie, niż wcześniej zakładano.
Przygotowała:
Martyna Dobrowolska
Asystentka Prawna


Najnowsze komentarze